Zima to bardzo dobry czas na zabiegi medycyny estetycznej. Dzięki temu, że skóra nie jest narażona na intensywne promieniowanie słoneczne, zmniejsza się ryzyko powstania przebarwień, ewentualne rany i obrzęki lepiej się goją, a organizm szybciej dochodzi do formy. Bardzo wskazane są zabiegi z wykorzystaniem kwasów, a także mezoterapia igłowa z odpowiednią dawką substancji odżywczych. Zima to także dobry czas na zabiegi odchudzające.
– W okresie zimowym najbardziej popularne są zabiegi odchudzające i mamy tutaj dużo możliwości. Z takich nieinwazyjnych zabiegów, całkiem przyjemnych, jest kriolipoliza. Polega na tym, że za pomocą niskiej temperatury – nie musi być ujemna, może być około 4 stopni Celsjusza i już jest w stanie zniszczyć nasze komórki tłuszczowe. Warto pamiętać o tym, że komórki tłuszczowe namnażają się tylko do okresu dojrzewania, a później jedynie powiększają swoją objętość. Jeżeli je zniszczymy, to jest to już trwały efekt – mówi agencji Newseria Lifestyle Mirosława Wyka, kosmetolog z kliniki Dermapure.
Aby osiągnąć dobre rezultaty, konieczna jest seria zabiegów w 3-tygodniowych odstępach. Innym skutecznym zabiegiem odchudzającym jest karboksyterapia. Ten zabieg jest już jednak bardziej inwazyjny.
– Za pomocą igły, która jest dosyć cienka, wprowadzamy dwutlenek węgla, który pobudza metabolizm i jest w stanie uszkadzać komórki tłuszczowe, więc też jest taka możliwość, żeby pozbyć się tego zalegającego tłuszczu. Innym bardziej inwazyjnym zabiegiem jest lipoliza iniekcyjna, kiedy za pomocą igły i strzykawki podajemy specjalną substancję, która rozpuszcza komórki tłuszczowe – tłumaczy Mirosława Wyka.
W przypadku zabiegów na twarz zimą bardzo popularne są te z wykorzystaniem kwasów – medycznych lub kosmetycznych. Można je stosować na wiele problemów skórnych.
– Na przebarwienia najbardziej skuteczny jest kwas migdałowy. Tutaj jednak trzeba wziąć pod uwagę możliwości pacjentów, bo są również takie kwasy, które rzeczywiście bardzo mocno złuszczają skórę – najpierw zmienia ona kolor na brązowy, a potem dosyć mocno schodzi. Najmocniejszym kwasem, który stosujemy, jest kwas TCA. On też jest najbardziej skuteczny, dzięki niemu możemy na przykład niwelować blizny. One nie znikają, ale są dużo mniej widoczne – wyjaśnia Mirosława Wyka.
Taki zabieg przeciętnie trwa pół godziny.
– Przy takich zabiegach ważne jest to, żeby tej skóry później nie narażać na promienie słoneczne. Nawet jeżeli jest zima i tego słońca nie widać, warto po takich zabiegach stosować kremy z filtrem. Też tutaj wiele zmienia stężenie kwasu. Zależnie od problemu skóry dobieramy odpowiedni zabieg i odpowiedni rodzaj kwasu – mówi Mirosława Wyka.
Bardzo dobre efekty przynosi również mezoterapia igłowa. Zabieg polega na tym, że za pomocą igły i strzykawki w skórę wprowadzane są substancje aktywne. Mogą to być odżywcze koktajle, a także czysty kwas hialuronowy o różnych stężeniach.
– Kwas hialuronowy jest to naturalna substancja, która występuje w naszym organizmie. Gdy się rodzimy, mamy tego kwasu bardzo dużo, dlatego też osoby młode i dzieci mają bardzo taką jędrną, gładką i piękną skórę, a z wiekiem, niestety, go tracimy i powstają zmarszczki. Kremy też są alternatywą, ale jednak żaden krem tak naprawdę nie jest w stanie tak głęboko wniknąć jak właśnie zabiegi z użyciem igły i strzykawki, więc to też są takie bardzo skuteczne zabiegi – podkreśla Mirosława Wyka.
Zima jest również dobrym momentem na wykonywanie zabiegów złuszczających z wykorzystaniem retinolu i osocza bogatopłytkowego.
– Jest to taka alternatywa dla osób, które mają problemy z alergią, są uczulone na niektóre substancje. Podczas tego zabiegu najpierw pobierana jest krew, która następnie jest odfiltrowywana i wytrącane jest osocze. Osocze można wstrzykiwać w skórę twarzy, w skórę głowy – to też jest bardzo dobry sposób dla osób, które mają problemy z wypadaniem włosów czy różne problemy ze skórą głowy – mówi Mirosława Wyka.
Zima to także najlepszy czas na kurację złuszczającą po intensywnej ekspozycji na słońce latem czy depilację laserową, którą wykonuje się na nieopalonej skórze. Oprócz profesjonalnych zabiegów warto też postawić na codzienne domowe rytuały, które spowodują, że skóra stanie się gładka, rozjaśniona i bardziej sprężysta.
Polacy coraz częściej z wyprzedzeniem kupują prezenty świąteczne. Kierują się przy tym ich funkcjonalnością, ale przede wszystkim ceną. Wielu z nich z tego właśnie powodu wybiera do zakupów okres Black Friday i towarzyszących mu przecen. Na liście najchętniej kupowanych prezentów wysoką pozycję zajmują książki, wśród zabawek dominują za to klocki.
Już dziś o godzinie 21.00 stylistka powraca na antenę Polsat Café z formatem „10 lat młodsza w 10 dni z Sablewską”. Jak zapowiada, w premierowych odcinkach kolejnego sezonu programu nie zabraknie spektakularnych, ale i wzruszających metamorfoz. W tej edycji do grona uczestniczek dołączył pierwszy w historii tego projektu mężczyzna. Maja Sablewska zaznacza, że ona i jej zespół z dużą radością podejmują kolejne wyzwania, pomagając Polkom odkryć swoje piękno i swoją wartość, a także nabrać pewności siebie oraz siły do realizacji marzeń.
Choć w obecnych czasach prowadzenie dobrze prosperującej restauracji to duże wyzwanie i sztuka wyboru, to Mateusz Gessler się nie poddaje. Jak zauważa, Polacy, a w szczególności mieszkańcy Warszawy, nie chcą porzucać swoich nawyków i nadal chętnie odwiedzają swoje ulubione restauracje, by zjeść dobry obiad czy kolację. Zamówienia nie są już może takie duże jak kiedyś, ale on sam cieszy się i z tego, bo jak podkreśla, lepiej mniej niż wcale.
Aktorka podkreśla, że jest szczęśliwie zakochana i wraz ze swoim chłopakiem tworzą niezwykle udaną parę. Przekonuje też, że nigdy nawet się nie pokłócili, bo szanują siebie nawzajem, potrafią panować nad emocjami i starają się nie mówić sobie w złości przykrych słów. Monika Miller przyznaje, że kolejnym etapem związku na pewno będzie ślub. Na razie jednak nie wie, jak będzie wyglądać ceremonia.
Rodzeństwo Kirschnerów absolutnie nie żałuje, że wzięło udział w nowej edycji formatu „Azja Express”. Dla nich była to wyprawa, z której będą czerpać jeszcze przez długi czas. Wcześniej Jessica Mercedes była już zapraszana do tego programu, ale odmawiała, wierząc, że kiedyś będzie on realizowany w miejscach, które ją fascynują. I tak się stało w tym przypadku. Filipiny i Tajwan wręcz ją oczarowały.
Zdaniem stylisty branża modowa powinna zwracać większą uwagę na otaczające nas środowisko i podejmować takie działania, które zamiast prowadzić do jego degradacji, będą je chroniły. Niestety sieci sklepów z ubraniami proponują konsumentom wciąż nowe kolekcje, modne zaledwie przez kilka tygodni. Bombardują więc rynek tanimi ubraniami niskiej jakości, których produkcja pochłania ogromne ilości prądu, wody i zwiększa ślad węglowy, działając tym samym na szkodę klimatu.
Stylistka zaznacza, że w swoim programie nie działa pochopnie i na oślep, a wszystkie metamorfozy poprzedzone są szczerą rozmową z bohaterkami. Z obserwacji Mai Sablewskiej wynika, że kobiety są coraz bardziej odważne w kwestii wyglądu i ubioru, nie boją się eksperymentować, chętnie szukają inspiracji i już nie przejmują się tak bardzo krytyką innych osób. W kolejnej formatu „10 lat młodsza w 10 dni z Sablewską” jego gospodyni musi więc dostosować się do zmieniających się warunków i sprostać wymaganiom uczestniczek.
Miss Polonia 2024 jest studentką psychologii na Uniwersytecie Warszawskim i właśnie z tym zawodem wiąże swoją przyszłość. Kiedyś planuje otworzyć prywatny gabinet i udzielać potrzebnego wsparcia chociażby młodym piłkarzom. Po zdobyciu korony Maja Klajda musi znajdować czas zarówno na naukę i przygotowanie do sesji egzaminacyjnej, jak i na wypełnianie obowiązków związanych z tytułem, kampanie reklamowe czy udział w kolejnych zgrupowaniach. Na razie nie planuje urlopu dziekańskiego.
Mateusz Gessler, Martin Gimenez Castro i Ewa Wachowicz będą odpowiadać za część kulinarną porannego pasma „Halo tu Polsat”. Prowadząca program „Ewa gotuje” już kompletuje przepisy, którymi podzieli się z widzami w nowym formacie, zachęcając ich do tego, by każdego dnia znaleźli czas na zjedzenie śniadania bogatego w składniki odżywcze. Jak zaznacza, ona sama stosując tzw. okno żywieniowe, je ten posiłek dopiero po godzinie 10.00 i najczęściej na talerz trafiają jajka.
Wokalistka chce, by jej pierwszy singiel zaprezentowany po Eurowizji był symbolem wewnętrznego odrodzenia, nowego początku i nadziei, bo choć życie pełne jest upadków, to najważniejsze jest, by z każdej porażki wyciągnąć odpowiednie wnioski, zawsze walczyć o swoje szczęście i odnaleźć w sobie siłę do działania. „Alive” to pełne emocji, intymne wyznanie Luny, ukazujące jej wewnętrzną walkę z wątpliwościami i przytłaczającymi myślami. Utwór opowiada o stanie zawieszenia między dwoma światami – rzeczywistym, pełnym wyzwań i wyimaginowanym, gdzie można znaleźć chwilowe ukojenie.